O matko to już tyle czasu minęło od ostatniego wpisu!
Masakra jak mi ten czas leci, a mam tylko 2 małe rysunki, eh czasem sobie myślę jaki to sens, albo raczej dlaczego tak długo mi schodzi...
Nie byłabym sobą jakbym nie dziubała jednego szczegółu za drugim a i tak często wyjdzie nie po mojej myśli...
Dzięki za cierpliwość niektórych ;]
Pierwszy był kotek, taki nieidealny, zabawa z ołówkami, czarną farbką i zdjęciem z internetu
A potem był portret dla sąsiadki :) małej księżniczki :)
Jedno oczko jakby ciemniejsze wyszło na zdjęciu, ale w realu chyba nie było, nie pamiętam ;]
Rysuję teraz też coś dla kogoś ale chyba nie będę mogła tu pokazać, w miedzyczasie mam w planach Deana Winchestera bądź jego samochód, albo jakiegoś innego kota, czyli to co lubię :)